10 rzeczy, za które kochamy Grecję

Grecja góry

Grecja cieszy się coraz większą popularnością wśród turystów i trudno się dziwić. Podzielimy się z Wami naszym greckim TOP TEN 😉 żeby Wam przypomnieć, dlaczego warto czekać na wyjazd do Grecji 😉

wyprawa do grecji.png

1. Widoki – to chyba oczywiste, między innymi po to się tu przyjeżdża 😉 Zarówno w głębi lądu jak i nad morzem ten kraj zachwyca, a naszym zdaniem linia brzegowa i horyzont z każdego dowolnego miejsca sto razy przewyższa na przykład chorwackie wybrzeże. Góry schodzące do lazurowego morza, wyspy i wysepki, poszarpany ląd po drugiej stronie zatoki, a do tego błękitne niebo i małe wioski wciśnięte gdzieś w zbocza gór, albo na cyplu wychodzącym w morze, cudownie. Jak z obrazków.

Grecja widoki

2. Jedzenie – druga podstawowa sprawa po widokach. Grecy są mistrzami w jogurtach. Nie wiemy jak to jest, ale ich jogurty naturalne moglibyśmy jeść na okrągło, nawet M., który z reguły na widok takiego jedzenia kręci nosem. A najlepsze są takie w kamionkach, często zapieczętowane zwykłą folią spożywczą. Pokrywa je kożuch pod którym kryje się masełkowa konsystencja i dopiero pod nią jogurt. Pyszności! Natomiast grecka feta jest bardziej gorzka niż słona. Polska lepsza 😉
a. Poza jogurtami należy również wspomnieć o smażonych, malutkich rybkach (najlepsze we Fiorinie, w małej rodzinnej knajpce 😉 ), fasoli w pomidorach i oliwie, ryżu ze szpinakiem (serio, najlepszy jest w Lidlu 😉 ) oraz o taramie – paście z ikry w kolorze różowym lub pomarańczowym. Tania jak barszcz o rybnym smaku, lekko kwaskowa, fajna, zwłaszcza jeśli ktoś lubi tego typu smaki. No i oczywiście tzatziki, prawdziwe greckie tzatziki to niebo w gębie w gęstym jogurcie greckim. A na deser ciasto pomarańczowe. Ciężkie, nasączone syropem, ze skórką pomarańczy, będące jakby pieczonym ciastem filo. Pychotka.

Grecja rowerem
Niestety jakoś nie ma zdjęć jedzenia, więc jest koci boss pod drzwiami tawerny ;P

3. Owoce przy drodze – a konkretnie drzewa cytrusowe i granatowe rosnące dla ozdoby przy drodze, albo w ogródkach. Pomarańcze i mandarynki dojrzewają jesienią i zimą, dlatego będąc w Grecji we wrześniu ale także i w październiku (a nawet i w lutym) mamy okazję zrywać dojrzałe owoce z drzew i się nimi zajadać. To samo dotyczy cytryn, granatów czy persymony (zdarza się nawet i kiwi!). Jesienią niestety jest już za późno na figi (ostatnia szansa w sierpniu), które surowe smakują wyśmienicie, a w dżemie są nie do zniesienia 😉

4. Oliwki – wszędzie oliwki, drzewa oliwkowe i gaje oliwne. Ja jestem wielką fanką oliwek, chociaż często ich smak mnie rozczarowuje, zwłaszcza tych sprzedawanych na wagę. W Grecji spotkacie oliwki we wszelkich rozmiarach, podaje się je nawet jako przystawkę do piwa, zamiast orzeszków. Natomiast takich gajów oliwnych jakie tu są, to chyba nie ma nigdzie indziej. Gęste i ciemne od drzew, często starych i powykręcanych, jak z horrorów. Dają dużo cienia i są baaardzo klimatyczne.

greckie oliwki
Gaj oliwny od środka i od góry 😉

5. Pogoda – grecka aura pokazała nam swoje brzydsze oblicze dopiero pod koniec października, kiedy to wypadło nam kilka dni chłodnych i deszczowych. Ale chyba można na to przymknąć oko, w końcu jesienią nie musi codziennie być 30 stopni 😉 A latem spodziewajcie się tylko błękitu nieba i żaru lejącego się na Wasze blade ciałka 😉

Grecvja jesienią
Raz cieplej aż razi w oczka, a raz zimniej 😉

6. Luz – jedna z rzeczy, którą uwielbiamy w krajach południa. Grecy i Włosi chyba przodują w tak zwanej olewce 😉 Przykładem może być to, że w Grecji nikomu nie przeszkadzało, że mkniemy rowerami autostradą, za żadnym razem (a było ich kilka, również poprzednim razem, w 2016 roku), nawet policji, która nas mijała. Nikt też na nas nie trąbił ani nie wymachiwał. Jazda pod prąd? Również nie ma problemu.

No i to sączenie kawy i gapienie się w morze🙂 nic dziwnego, że Grecy spędzają w ten sposób wiele czasu 😉

7. Ludzie – trzeba przyznać, że właściwie z każdym można się dogadać, niektórzy mówią po angielsku lepiej inni gorzej, jeszcze niektórzy po niemiecku. Ale zawsze jesteś w stanie się porozumieć. Ludzie są otwarci, bardzo sympatyczni i chętni do pomocy. Właściwie jest tak na całych Bałkanach, ale to inna sprawa 😉

Greckie koty
Nie mamy jednak w zwyczaju fotografować ludzi, wolimy koty 😉

8. Zapachy – w Grecji pachnie. Oczywiście nie w mieście. Ale poza miastem można poczuć zapachy kwiatów pomarańczy (jeśli akurat kwitną, jeden z piękniejszych zapachów), oliwę i oliwki (w okolicach zakładów przetwórstwa oliwek), las sosnowy (zwłaszcza gdy jest rozgrzany promieniami słonecznymi) oraz cierpki, chociaż przyjemny, zapach wciąż niezidentyfikowanej przez nas rośliny, który pojawia się prawie tylko nad morzem i tylko na południu. No i oczywiście kwiaty. Latem i wczesną jesienią krzewy czerwienią się od pachnących kwiatów.

9. Historia – nawet, jeśli nie lubisz historii i ze szkoły pamiętasz tylko kiedy była bitwa pod Grunwaldem, to fakt przebywania w starożytnych miejscach robi wrażenie. Macanie kamieni, które dotykali tysiąc lat temu starożytni to zawsze intrygujące przeżycie.

Grecja Delfy
Widok na Termopile (u góry) i ruiny w Delfach.

10. Kaktusy i palmy – nie wiem jak to jest, ale widok tych roślin zawsze sprawia, że mam lepsze samopoczucie. A w Grecji jest dużo i palm i kaktusów. Można patrzeć i dotykać i cieszyć się ich widokiem 🙂

Czego nie znajdziecie na naszej liście? Greckiej kawy, która nam nie do końca pasuje 😉 za słodka i wcale nie taka mocna jakby można się spodziewać. No chyba, że frappe, mrożona kawa, tę można pić często i dużo.
Alkoholu – jakoś nie przypadły nam do gustu greckie napitki, nawet popularna Retsina (białe, lekkie wino) nie jest naszym faworytem (chyba, że rozrobiona z dużą ilością sprite’a). Greckich smaków słodyczy i gum do żucia – cynamonowych i żywicznych. Chociaż to świetne smaki, polecamy każdemu spróbować 😉 ale mimo to nie skradły nam serduszek.
Nie lubimy też cen w Grecji. Niestety jest tu drogo, chociaż akurat kwatery są stosunkowo tanie (20/30 euro za noc za dwie osoby a standard często bardzo dobry).

Grecja dojazd na Peloponez
Most autostradowy między Grecją Centralną a Peloponezem. Przedostaliśmy się nim po poboczu dla pieszych 🙂

Chociaż przebywamy w Grecji już trzeci tydzień (a nasza poprzednia wyprawa to też były trzy tygodnie) to nadal nie mamy jej dość (a to się rzadko zdarza, z reguły lubimy i chcemy opuszczać kraje na rzecz innych). Grecja ma w sobie coś, co sprawia, że ludzie są tutaj szczęśliwsi i gdyby nie ten język, to szukalibyśmy domku na sprzedaż 😉

Natalia

13 myśli na temat “10 rzeczy, za które kochamy Grecję

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s